wtorek, 8 grudnia 2015

Od Rosaline CD Eter'a

Eter się nie poruszył. Musiałam coś zrobić, bo za chwilę nic by z niego nie zostało.
- Eter uciekaj! - krzyczałam
Smok już chciał ziać ogniem, aby go zabić, ale w ostatniej chwili pobiegłam do basiora, wziełam go i pobiegłam jak najdalej.
- Dlaczego się nie ruszyłeś? - zapytałam
- Nie sądziłem, że smok mógłby mnie zabić. - oznajmił
Dotarliśmy w końcu do polany. Wiedziałam, że tutaj już nic nam nie grozi i odedchnełam z ulgą.
- Smok tu nie przyleci? - zapytał z ciekawością basior
- Nie. Nie lubi polany.
- Dlaczego?
- To długa historia. Kiedy indziej Ci ją opowiem.
Siedzieliśmy na trawie. Właśnie wschodziło słońce. Niebio było różowiótkie, a ja nie mogłam nacieszyć się tym pięknym widokiem. Eter odpoczywał po ucieczce. Nie zwrwcam na niego zbytnio uwagi. Cieszyłam się chwilą. Przypomniało mi się powiedzenie mojej babci: "60 sekund smutku zabiera Ci 1 minute szczęścia". Były to piękne słowa, tak jak i ten wschód słońca. W końcu czułam, że żyję. Z mojego transu, jak i odpoczynku Etera przerało wycie wilka.
- To ktoś z naszej watahy? - zapytał
- Nie. Musimy to sprawdzić.  - oznajmiłam

Eter?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz