- Okey. - uśmiechnełam się
- Od czego zaczynamy?
- Od gór. Stanowią one wschodnie granice naszych terenów. - opowiadałam po drodze
Do krótkiej wędrówce znalazłyśmy się u stóp gór.
- Tutaj są góry, tak jak widać. - powiedziałam
- Wysokie. - rzekła Aristanae
- Teraz pokaże Ci źródło rzeki, która przechodzi przez całą watahę.
Przeszłyśmy połowe pasma górskiego. Z ostatnią skałą zobaczyłyśmy źródło.
- Źródło! - krzyknęła Aristanae
Uśmiechnełam się. Do zachodu słońca oprowadziłam waderę po każdej części watahy.
- To koniec. - rzekłam
- Dzięki. Pa. - pożegnała się wadera
- Pa.
Aristanae?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz