- Jest okey. Jak się nazywasz?
- Rosaline, a Ty?
- Syriusz.
- Co tutaj robisz?
- Ciesze się życiem. - odpowiedział - Są tutaj tereny jakieś watahy?
- Tak. Watahy Zagubionych Dusz.
- A mógłbym dołączyć? Zaprowadzisz mnie do Alphy? - zapytał z entuzjazmem
- Tak. A Alphę masz przed sobą. - uśmiechnełam się
Basior też się uśmiechnął.
- Zaprowadzić Cię do twojej jaskini? - zapytałam
- Chętnie.
Po drodze opowiadałam basiorowi o storzeniu i działalności watahy. W końcu dotarliśmy do celu.
- To tutaj. - rzekłam
- Dzięki.
Basior już znikał, ale w ostatniej chwiki powiedziałam:
- Chcesz potem pójść na spacer?
Syriusz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz